czwartek, 23 marca 2017

Poszukiwany: ZŁODZIEJ CIENI

Bardzo lubię Marca Levego i jego powieści. Złodziej cieni to jego jedenasta powieść w dorobku.
Sięgnęłam po nią stojąc w kolejce w supermarkecie, przeczytałam opis z tyłu i … zakochałam się w niej.

Głównym bohaterem książki jest chłopak. Chłopak którego imię nie pojawiło się przez kolejnych 300 stron książki. A to psikus! A w dodatku jest on jej narratorem. Z tzw „złodziejem cieni” przeżywamy jego dzieciństwo.
Odejście ojca do innej kobiety, przeniesienie się do nowej szkoły oraz bycie ofiarą klasowego osiłka to tylko niektóre z przygód jakie przeżywamy z głównym bohaterem.
Bezimienny chłopak posiada niezwykłą cechę – zabiera komuś cienie i rozmawia z nimi. Jest przerażony prezentem jaki dostał od losu jednak z czasem oswaja się ze swoim dziwactwem. W pierwszej części książki, czytamy o czasie spędzonym w szkole, przeżywaniu przez złodzieja pierwszych miłości, nawiązywaniu przyjaźni. Bohater wraz ze swoją mamą spędza też kilkudniowe wakacje nad morzem. Wyjazd ten odmienia jego życie na zawsze.

Nawet w pochmurne dni zdarzają się słoneczne chwile



Na plaży tej złodziej cieni spotyka głuchoniemą dziewczynkę - Cleo. Dzieciaki spędzają ze sobą kilka dni, przede wszystkim w latarni morskiej. Wakacje dobiegają końca a dzieci obiecują sobie, że za rok znów spotkają się w tej samej latarni, w której spędzali tyle czasu podczas tych wakacji. Los jednak spłatał im figla i okazało się, że to były pierwsze i ostatnie wczasy spędzone przez bohatera na tym wybrzeżu.


Pragnąłem należeć do tych, dla których ziemia kręciła się, jakby nigdy nic, podczas gdy mój świat właśnie się zawalił.

W drugiej części książki spotykamy złodzieja zmierzającego ku końcowi studiów medycznych. Jest stażystą na izbie przyjęć, nie ma czasu na sen a co dopiero na odwiedzenie rodzinnego miasteczka.W przerwach między dyżurem a wykładem spotyka się z koleżanką z roku Sophie - ale jak twierdzi to nic poważnego. Po paru miesiącach intensywnego życia, udaje mu się znaleźć chwilę czasu, aby odwiedzić swoją matkę. Do miasteczka zabiera ze sobą Sophie. Na miejscu spotyka najlepszego przyjaciela z dzieciństwa - Luca, który dawniej marzył o tym, żeby żyć tak jak teraz żyje „złodziej cieni” Niestety, rodziców Lucka nie stać było na to, aby posłać syna do dużego miasta na studia medyczne, dlatego Luck przejął rodzinną piekarnie swojego ojca. Za sprawą naszego bohatera, życie Luca wywraca się do góry nogami - opuszcza miasteczko, żeby podjąć studia medyczne.
Po zadomowieniu się w mieście, Luc proponuje przyjacielowi szybki wypad nad morze. Okazuje się szybko, że młodzi trafiają do miasteczka, gdzie przed laty „złodziej” poznał Cleo. Wspomnienia wracają a złodziej, kierowany ciekawością udaje się do latarni morskiej. Znajduje tam list od dziewczyny, z którego dowiaduje się, że przez kilka lat czekała na niego rok w rok w tej samej latarni – tak jak sobie obiecali.

Po powrocie do codziennego życia bohater zaczyna rozumieć o co chodzi w życiu. Rozstaje się z Sophie i postanawia odnaleźć miłość swojego życia - Cleo. Nie jest to łatwe, jednak przy pomocy Lucka – udaje się.


Na spotkanie dwojga ludzi czasami trzeba po prostu zaczekać. We właściwej chwili oboje się dostrzegają i wreszcie odnajdują.


Złodziej cieni to piękna opowieść o miłości, marzeniach i sile wyobraźni. Autor jak zwykle nie zawiódł.

Jeśli jesteście ciekawi jak skończy się historia „złodzieja” i Cleo.. przeczytajcie książkę!






0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Przy kawie pisane ;) Template by Ipietoon Cute Blog Design